wtorek, 30 kwietnia 2013

Internetowe przytulanki

Siemanko! Dziś chcę opowiedzieć wam o pewnej sytuacji. No więc była godzina 20.00 właśnie przypomniałam sobie, że muszę napisać referat i go wydrukować. Zabrałam się do roboty i nagle Gizmo wskoczył na biurko. Swoim pyszczkiem ocierał się o brzegi laptopa i lizał mnie po nosku. Później poszłam nalać sobie do kubka coli i widzę Gizma leżacego na mojej klawiaturze, prawie upuściłam kubek z piciem. Podbiegłam do biurka i zdjęłam kota. Zaczęłam także usuwać te wszystkie literki. Ale Gizmo nie dawał za wygraną, wchodził na biurko i lizał mnie po twarzy. W końcu się zdenerwowałam i kazałam mu pójść do innego pokoju, po raz kolejny go zdjęłam. A on jak to nazywamy zaczął być małym Niemcem. Poszedł do drugiego pokoju, nie minęło 5 minut a on przybiegł z powrotem i ugryzł mnie w kostkę. A cała sytuacja wyglądała mniej więcej  tak :

1 komentarz:

  1. O rety,ale z niego uparciuszek! Może po prostu chciał napisać własny referat ? :)

    OdpowiedzUsuń